wtorek, 11 sierpnia 2015

Moje inspiracje na tatuaże - cz. 1

Witajcie moi drodzy, dzisiaj postanowiłam napisać nowy wpis na blogu, lecz jak usiadłam do laptopa nie miałam żadnego pomysłu. W tedy moja dobra znajoma podpowiedziała mi. Tatuaże, a, że mam tylko jeden na razie, to opiszę moje inspirację do kolejnych, które planuję umieścić na swoim ciele. Będę przedstawiała graficznie oraz opisywała jakie to ma dla mnie znaczenie.  Według mnie tatuaż powinien mieć jakąś symbolikę dla ciebie. Oczywiście niektóre są robione dlatego, że się podobają a nie mają jakiegoś mocnego przekazu - sama planuję jeden taki. Zaczynajmy część pierwszą!

1) Mój pierwszy tatuaż już widzieliście w notatce na temat mnie. Łapacz snów z głową wilka. Dlaczego głowa wilka, a nie standardowo czyli przeplatane nici z koralikami? Ponieważ wilk jest idealnym odzwierciedleniem mojej osoby. Tatuując sobie dzikie zwierzę, odzwierciedliłam idee posiadania cech takich jak: siła, sprawność, osoba dominująca. Wilk symbolizuję dzikość ducha. Wilk jest także zwierzęciem stadnym, który aby przeżyć potrzebuje swojego stada. Dodatkowo oznacza, wolność od współczesnego świata, energię, czy też bycie lojalnym. Wszystko co opisałam zgadza się, dlatego postać wilka w moich inspiracjach pojawi się jeszcze nie jeden raz. 
Łapacz snów jest symbolem indiańskim, zacytuję tutaj popularną encyklopedie internetową: 

"Składa się z sieci wplecionej w okrąg wykonany ze sprężystego drewnianego pręta (np. wierzby). Spotykane są też łapacze w kształcie kropli wody i łapacze trójwymiarowe. Wewnątrz ramy wpleciona jest schodząca się spiralnie ku środkowi sieć ze ścięgna, włosia lub rzemienia. Amulet przyozdobiony jest zwykle piórami, paciorkami i innymi ozdobami, którym Indianie przypisywali określone właściwości magiczne. Łapacze snów zwykle wieszane były nad posłaniem lub przy wejściu do domostwa indiańskiego. Według wierzeń niektórych plemion Indian Ameryki Płn. (m.in. KriOdżibwejowiesny nawiedzające śpiących w domu musiały przejść przez amulet. Gęsta sieć miała przepuszczać jedynie dobre sny, a zatrzymywać nocne mary, które ginęły wraz z pierwszymi promieniami słońca. Taki sen miał łapać się w sieć i spływać po piórach.(...)"

Jestem osobą wierzącą w Jezu Chrystusa, lecz moja wiara podupadła w ostatnim czasie, ale to może zostawię na inny wpis. Ogólnie cierpię od 13 roku życia na bezsenność. W końcu odważyłam się zrobić sobie pierwszy tatuaż, łączący te dwa elementy czyli wilka oraz łapacz, gdzie podświadomie zaczęłam wierzyć w łapacz. I może to efekt placebo ale przestały mi się śnić koszmary.

2) Zacznijmy więc inspirację. Trzymając się kultury indiańskiej, która mi się bardzo spodobała. Myślę, że w jakiś przyszłych wpisach zapoznam was z ich kulturą. 


Moją inspiracją jest młoda Indianka z krwawymi śladami, piórami oraz głową wilka, który szczerzy kły. Różnie można interpretować ów malunek. On dla mnie oznacza młodość, kobiecość, dzikość natury, posiadanie ducha wilka, waleczność do końca, odwaga, a także ostrożność. Zamierzam coś takiego wytatuować sobie na prawym ramieniu. 

3) Idąc dalej w klimacie kultury rdzennych amerykanów postanowiłam przyozdobić moje ciało czymś, co będzie mi przypominało, że życie jest chwilą i w każdej chwili może się skończyć. 


Tatuaż czaszki ma bardzo proste przesłania, a mianowicie: śmierć, przemijanie, kruchość życia, odwaga, siła, pokonanie wroga. Miałam do tej pory dwie sytuacje w których mogłam zginąć albo zostać kaleką. Raz kiedy byłam dzieckiem, jechałam rowerem z wysokiej górki w kształcie litery U, czyli najpierw się zjeżdżało, a następnie podjeżdżało pod równie stromą górę. Nie wiem co mnie skłoniło do pedałowania jadąc z góry na dół. Nie zauważyłam kamienia wystającego z ulicy i uderzyłam w niego, wylatując z roweru przez kierownicę i wylądowałam centralnie przed samochodem, który w ostatniej chwili wyhamował i nie zrobił mi krzywdy. Posiadam pamiątkę z tego zdarzenia w postaci dużej blizny na kolanie. Druga sytuacja była w momencie wysiadania z tramwaju, zgadałam się z kumplem i kiedy drzwi się otworzyły chciałam wysiąść, na szczęście pociągnął mnie za torbę i wciągnął z powrotem. Gdybym zrobiła krok więcej wylądowałabym pod samochodem, który prowadził ktoś chyba niedorozwinięty jadący powyżej 50km/h w terenie zabudowanym, przejeżdżając koło środka transportu miejskiego kiedy już drzwi były otwarte. Można więc powiedzieć, że dwa razy otarłam się o śmierć. Dlatego postanowiłam wytatuować sobie na prawym udzie czaszkę z pióropuszem indiańskim oraz wstęgą na której będzie już lekko oklepany, ale dla mnie ważny cytat z języka Łacińskiego - Memento mori. Czyli pamiętaj o śmierci.

4) Kolejny tatuaż powiązany z symboliką wilka to łapy dzikiego zwierzęcia na moich stopach.


Chyba już nie muszę tłumaczyć o co chodzi. Pozostaje nadal w danej symbolice, mi się podoba wizualnie i to chyba najważniejsze. :) 

5) Jeśli już jesteśmy przy zwierzętach to może pora na innego zwierzaka, który odzwierciedla moją osobowość. 


Prosty tatuaż kota siedzącego tyłem na karku. Kot przedstawia nam między innymi takie cechy jak: przebiegłość, czujność, skrytość, mądrość, czy też niezależność. W starożytnym Egipcie tatuaż kota był również traktowany jako kobiecość.  Jak możecie się łatwo domyśleć te cechy również idealnie odzwierciedlają moją osobą w tym świecie.  W moim domu w Szczecinie, od wielu, wielu lat, od kilku pokoleń zawsze były zwierzęta w domu, lecz podstawą były zawsze psy i koty. Jeśli chodzi o te pierwsze zazwyczaj to były owczarki niemiecki, oraz teraz Siberian Husky, jak można zauważyć nieświadomie w moim domu były psy wilkowate. Natomiast co do kotów to też był zwykle jeden lub dwa. Charaktery miały naprawdę różne jednak wszystkie zwierzaki kocham, kochałam jak żyły. 

I na tym zakończmy dzisiejszy wpis, już niedługo kolejny wpis, z kolejnymi inspiracjami do oznaczenia mojego ciała.
Pozdrawiam was wszystkich 
Rock Rude Olivia 





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz